sobota, 4 maja 2013

Rozdział 27

- No to ja dzwonie do mamy by przygotowała dziewczynki, a ty do swojej by Matt'a.
- No dobra, a mogę najpierw  zjeść ?
- Tak, tak, tylko się pośpiesz.
- Przy tych kanapkach to się trza delektować Louis.- założyłam nogę na nogę i udałam jakąś królową. A wszyscy mi się przyglądali.- No co ? Dobra, dobra, będę już normalna. Chodź to jest w moim przypadku nie możliwe.- Ostatnie zdanie wypowiedziałam sobie pod nosem.
...
- Wychodzę !- powiedziałam zapinając smycz o obrożę Beti.
- A gdzie ?- zza rogu kuchni wyszedł farbowany.
- Po Matt'a , idziesz z mną ? Przy okazji skoczymy do TESCO.- uśmiechnęłam się.
- Ok, daj mi chwilę.
- Tylko się...- nie dokończyłam bo zniknął na piętrze.- Debil.- zachichotałam pod nosem.
Po 3 minutach blondyn zszedł na dół i ruszyliśmy w stronę domu mojego brata i również mojego.
W połowie drogi chłopak się zatrzymał.
- Niall, co jest ?- również się zatrzymałam.
- Mam do Ciebie pytanie.- podszedł do mnie i złapał za moje dłonie.
- Słucham Cię.
- Bo ustaliliśmy z chłopakami, że sprzedamy willę i kupimy swoje własne domy... No i, że każdy zaproponuje swojej dziewczynie wspólny dom i czy byś chciała ze mną zamieszkać ?- spytał mnie, w jego oczach mogłam wyczytać promyczek nadziei.
- Hmmm... Ale przez miesiąc będziesz mi robił śniadania ze słodką pobudką ?- spytałam go słodkim głosem.- No pewnie, że zamieszkam.- pocałowałam go. Na szczęście mieszkaliśmy na małym osiedlu gdzie były może z 4 fanki. Dlatego mieliśmy spokój z pocałunkiem.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę.- podniósł mnie i obrócił w okół swojej osi.
- No chyba wiem.- zachichotałam.
- Na zawsze.- uśmiechnął się.
- Na zawsze.- Cmoknęłam jego usta i ruszyliśmy dalej.
*** 2 tygodnie później ***
Przeglądałam się w lustrze i poprawiałam ostatnie detale w swoim stroju na koncert chłopaków.
Została tylko godzina.  Byliśmy teraz w Irlandii.
...
Już po koncercie i teraz jestem na spacerze z Niall'em.
Wieczorny spacer nigdy nie jest zły. Akurat byliśmy nie daleko więc postanowiliśmy, że odwiedzimy jego rodziców. Z resztą mają tydzień wolnego.
- Chciałbym Ci kogoś przedstawić.
- Kogo ?
- Moją przyjaciółkę Sophie.
- Mmmhhm.
Podeszliśmy do Starbucks'a. Chłopak odsunął mi krzesło po czym na nie usiadłam. Po chwili do pomieszczenia weszła jakaś dziewczyna. Kierowała się w naszym kierunku więc to jest ta Sophie.
- Cześć jestem Sophie, przyjaciółka Niall'a.- wystawiła do mnie rękę.
- Hej, Sandra, dziewczyna tego o to tutaj.- zaśmiałam się. Mina dziewczyny zbledła i usiadła. Niall usadził swoje cztery litery obok mnie na krześle, a dziewczyna na przeciwko Nas. Zauważyłam, że nie jest zbytnio zadowolona, że jestem jego dziewczyną.
- No więc, Sophie to jest moja przyjaciółka z dawnych lat, przyjechała tutaj do swojej ciotki, więc postanowiłem Was poznać.
- Skoro jestem tutaj to organizuję imprezę i macie zaproszenie. Jutro o 20.
Reszta wieczory minęła nam nawet przyjemnie.
...
Wyszłam spod prysznica w seksownej bieliźnie i weszłam do naszej sypialni. Niall od razu się uśmiechnął i do mnie podszedł. Muskał moją szyję ręce. I wiecie jak to się skończyło.
*** Następnego dnia ***
Obudziłam się około 11. Nie wiem co ja mam z tym moim wstawaniem. Od razu poczułam przepiękny zapach. Czy Niall wziął sobie moje "postanowienie" do serca ? Obok go nie było.- pomyślałam.
Powolnym ruchem wstałam z łóżka, wyciągnęłam ciuchy z szafy i pomknęłam do łazienki.
Wzięłam ciepły prysznic ponieważ na dworze jest -2 stopnie. Zima do nas dotarła. Zastanawiam się nad świętami. Jak je spędzę. Chyba każdy pojedzie do swoich domów. Spędzę z nimi trochę czasu. Ostatnio ich zaniedbałam. Muszę im prezenty jeszcze kupić. Na szczęście mam pracę tancerki i zarabiam dość dużo. 5000₤. Starczy. Muszę wszystko zaplanować. Szybko wyszłam spod wody, wytarłam swe ciało, nasmarowałam je balsamem, ubrałam bieliznę, a potem resztę ciuchów i wyszłam z pomieszczenia. Od razu rzuciłam się do biurka. Wzięłam kartkę, długopis i zaczęłam pisać:
Czynsz- 400₤
Prezenty- 2000₤
Moje wydatki (rachunek za telefon, nowe rzeczy do ubrania, rachunek za neta).- 1500₤
Reszta(różne pizzerie, restauracje, kafejki itp.)- 700₤
No, akurat na 5000₤. Ciekawa jestem czy Liam to nie mój brat, obydwoje rozplanowujemy wszystko. Zaśmiałam się. Do pokoju wszedł Niall.
- Z czego się śmiejesz ?- Szubko schowałam kartkę za plecy bo będę miała kazanie na temat czynszu i, że mu prezentu nie muszę kupować.
- A z niczego.- Ja się odsuwałam, a ten się przybliżał. No i ściana ! Kurde !
- Co tam masz ?- próbował mi to zabrać, ale ja się nie dawałam.
- Nic.
- No wiedzę, że tam coś masz.
- No nic tam nie mam.- schowałam kartkę do majtek bo jak do kieszeni ją włożę to może się skapnąć.- Widzisz ? Nic nie mam.- pokazałam mu ręce.
- To czemu tak się dziwnie zachowywałaś hmm ?
- Ja ? Nigdy. Bądź już cicho.- zamknęłam nasze usta w namiętnym pocałunku. Pociągnęłam go za koszulę tak by dojść do biurka i schować tą kartkę do szuflady. Jest ! Udało się !
- Co tam schowałaś ?
- Ah... Czy ty wszystko musisz wiedzieć ?- westchnęłam.
- Tak.- powiedział, po czym wyciągnął kartkę z biurka. Przeczytał jej zawartość i popatrzył się na mnie.- Po moim trupie ! Żadnego czynszu nie będziesz płaciła, rozumiesz ?
- Ale ja chcę ! To co daję to nawet nie jest połowa. Niall proszę. Jestem dużą dziewczynką i nie chce być na waszym utrzymaniu.- zrobiłam ala kot ze Shreka. Mając nadzieję, że się zgodzi. Nie odzywał się. Podeszłam do niego i zarówno namiętnie jak i czule go pocałowałam. Oby się złamał.
- No dobra.
- Dziękuję.- rzuciłam mu się na szyję.
- A teraz chodź na śniadanie.
- Dla Beti też zrobiłeś ?
- Tak. Chodź.- powiedział po czym wziął psa na ręce i zeszliśmy na dół. W kuchni byli wszyscy. Dziwnie się na nas patrzyli. Zaczęli chichotać.
- Co ?!- zbulwersowana zapytałam, ale też trochę rozbawiona.
- Nie słuchaj ich, oni są głupi.- powiedział Niall.
- Taaak, głupi. Tylko, że Nas nie słychać po nocach jak "baraszkujemy".- Lou nie wytrzymał i wybuchnął śmiechem, a po chwili reszta. Trochę się zarumieniłam.
- Taaak Louis ! Ja nie gadam do swojego "przyjaciela" w łazience.- Wszyscy się śmialiśmy, ale Zayn najmocniej bo spadł z krzesła.
- No bardzo śmieszne kochanie. Ktoś tu chyba gadał do lusterka, że jest się najpiękniejszym na świecie.- Olivia nie odpuszczała Nam i przez nią bolały Nas brzuchy ze śmiechu, przynajmniej mnie.
- Dobra koniec. Co tam robisz ?- spytałam Niall'a, który nakładał coś na talerze.- Mmmmm... Gofry !- zabrałam mu naczynie z rąk, pocałowałam policzek i powiedziałam krótkie "dzięki" po czym usadowiłam się na krześle.- Wam też zaproponowali wspólne mieszkanie ?- spytałam dziewczyny.
- Nooo. Zgodziłaś się ?- spytała mnie Elka.
- No co ty !  Pewnie, że nie.- odpowiedziałam jej sarkastycznie.- Pewnie, że się zgodziłam. Z takim słodziakiem to mogę nawet na koniec świata iść.- Blondyn objął mnie od tyłu.
- Raczej na odwrót.- odezwał się.
- Chcesz ?- pokazałam na gofra.
- Pewnie, że tak.- uśmiechnął się, a ja go nakarmiłam, tak, że miał nos z bitej śmietany. Zlizałam to z jego noska. Oparłam czoło o jego i czule pocałowałam. Nie przejmowałam się, że reszta patrzy. Rozkoszowałam się chwilą, która niestety nie trwała długo bo przerwał nam flesz aparatu.
- Patrz jak słodko. Zdjątko będzie w ramce.- uśmiechnęła się Alice.
- Pokaż.- wystawiłam dłoń w jej stronę by mi podała aparat. Tak też uczyniła.
- Serio słodko.- farbowany ponownie mnie objął i ucałował mój policzek.
- Czekaj chwilę.- powiedziałam i pobiegłam na górę. Wyciągnęłam kabel z szuflady, podłączyłam go do aparatu i do laptopa. Zrzuciłam zdjęcie. Ponownie wyciągnęłam kabel z szuflady biurka, lecz tym razem do mojego i-phona 5. I zgrałam je na telefon. Ustawiłam je na tapetę. Po chwili siedziałam już na dole z resztą.
- Po co tam szłaś ?- zapytał z ciekawością Harry.
- A po to.- podałam mu telefon.
- Aww. Jak słodko.- nawet Harry to przyznał.
- Co dziś robicie ?- Niall spytał reszty.
- A no nic ciekawego, a ty ?
- Miałem zamiar iść z Sandrą na imprezę do Sophie z Sandrą i czy byście się zaopiekowali Beti pod naszą nieobecność.
- Sophie... To ta,  z którą byłeś, a potem Cię nachodziła bo chciała do Ciebie wrócić ?- powiedział Liam, zrobiłam wielkie oczy i spuściłam głowę w dół. Zaczęłam się bawić zawartością swojego talerza. Kątem oka zobaczyłam jak Niall katuje go wzrokiem, a po chwili mnie objął. Wszyscy wyszli z kuchni i zostałam Sami.
- Sandra to była przeszłość. Z Sophie mnie już nic nie łączy, jedynie przyjaźń. Uwierz mi, teraz jesteś tylko ty.- przytuliłam się do chłopaka, a ten ucałował moją głowę.
- Wierzę Ci. Chodź do reszty.- uśmiechnęłam się blado.
- Uśmiech.- zawsze mi to mówi kiedy jestem smutna, a przy tym robi śmieszną minę przy, której zawsze się szczerzę. Jak zawsze to zawsze.
Posprzątałam po sobie i ruszyliśmy razem do salonu.
- To jak przypilnujecie jej ?- zadał ponownie to samo pytanie.
- Pewnie.
...
Właśnie ubierałam buty i poprawiałam detale w moim stroju. Niall czekał na dole. Wzięłam torebkę i zeszłam na dół. Nie czułam się najlepiej.(to nie
 jest oznaka ciąży jak by co).  Głowa mnie bolała, ale nie mogę nic dać po sobie poznać. Widzę jak Niall'owi zależy na tym spotkaniu to nie zaprzeczam.
- Pięknie wyglądasz, coś się stało ? Jakaś taka mizerna jesteś. Nie masz gorą...
- Nic mi nie jest.- odsunęłam jego rękę od mojej głowy bo się pokapuje. Ubrałam kurtkę.- Idziemy ?- wystawiłam dłoń w jego stronę. Chłopak po chwili zamknął je w uścisku i wsiedliśmy do taxi.
...
Jesteśmy już od ponad dwóch godzin w domu ciotki Sophie. Z każdą minutą czuję się coraz gorzej. Głowa mi pękała, chyba nie wytrzymam.
- Sandra, na prawdę dobrze się czujesz ?- zapytał mnie przerywając swoją rozmowę z Sophie.
- Wiesz co, ja może pojadę do domu, nie za dobrze się czuję.- powiedziałam i uśmiechnęłam się blado.
- Pojadę z Tobą.- chciał już odchodzić, ale ja zostałam w jednym miejscu.
- Nie, Ty zostań dam radę. Nie wracaj za późno Pa.- pocałowałam go namiętnie-czule przy Sophie (nie ukrywam, żeby zrobić jej na złość i uświadomić jej, że jak mnie nie będzie, że on jest mój)
- Dobra. Kocham Cię. Uważaj na Siebie.
- Dobrze... To... Cześć.- pożegnałam się z grupką osób, z którą rozmawialiśmy i wyszłam. Zamówiłam taxi. Poczekałam może z 5 minut i już wsiadałam do pojazdu.
- Gdzie panienkę podwieźć ?- zapytał mnie uprzejmie kierowca. Podałam mu adres i ruszyliśmy. Droga nie trwała długo po 20 minutach siedziałam już na kanapie w salonie popijając kakao i głaszcząc Beti. Do pokoju weszła Danielle i Liam.
- A gdzie Niall ?- spytał Liam.
- Został jeszcze na imprezie, ja się źle poczułam i poszłam. Do dwóch godzin powinien być, a co ?
- A co Cie dokładnie boli ?- zapytała z troską.
- Głowa, pęka mi wzięłam już aspirynę.- blado się uśmiechnęłam. Dziewczyna do mnie podeszła i przyłożyła rękę do czoła.
- Dziewczyno ty masz gorączkę. Jak najszybciej kładź się do wyra.
- Poczekam na Niall'a.
- No dobra, idziemy na spacer, możemy wziąć Beti ?
- Pewnie.- uśmiechnęłam się.
Po chwili oboje zniknęli za drzwiami.
*** 3 godziny później ***
Niall nadal nie wrócił. Dzwoniłam do niego chyba ze sto razy, a ten nic.
- Odbierz no !- już wariowałam. Martwiłam się i to bardzo. Siedziałam z telefonem w ręku i laptopem na kolanach.
- Kurwa !- powiedziałam i rzuciłam telefonem w kanapę.
Już po 5, a go nie ma. Przecież obiecywał, że nie będzie długo siedział tam.
...
Obudził mnie dzwonek do drzwi. Spojrzałam na godzinę. 8:00. Szybko pobiegłam otworzyć. Nikogo nie było, tylko jakaś koperta na płytę CD. Nie było butów Niall'a.
- Jeszcze nie wrócił. Cholera jasna.
Włożyłam płytę do laptopa i kliknęłam odtwórz.
- To nie możliwe ! Niall...- łzy zaczęły spływać po moim poliku. Jedna za drugą.





________________________________________________________________________________
Jak myślicie, co Niall nabroił lub co się z nim stało ? Hmmm. Tego dowiecie się z następnym rozdziale.
A jak podoba się Wam ten ? Nawet długi co nie ? Przepraszam, za błędy, ale jest późno i nie chce mi się sprawdzać xd. No to Dobranoc i proszę o komentarze !
ps. Dziękuję za te 10 komentarzy przy rozdziale 26 :*
Kocham Was. ♥

Sarah ♥

11 komentarzy:

  1. No więc.... zabije cię za to zakończenie !!! Xdd
    nie no rozdział super !!! Szybko następny :**
    Myślę, że NiAll całował się z Sophie xd

    OdpowiedzUsuń
  2. ŚWIETNY *O* czekam na następny ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. no nie mogeee ! CUDOWNY ! <3 NAJLEPSZY !; ** czuwam czuwam !! ;3 dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny*.*
    KU*WA JUŻ NIENAWIDZĘ TEJ SHOPIE SUKA (sory za słownictwo) jak Niall coś odwali to się obraże. DLACZEGO przerwałąś w takim momencie co ! :* pisz szybko nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja wiem co zrobbił!! Myśle że mój pomysł z pięściami wykorzystasz :D
    Ps. Jestem z ciebie dumna ! ;_;

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział,ale proszę niech Sandra i Niall nadal będą razem.Proszę jak najszybciej nexta!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA no pisz szybko następny *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. Grrrr zabije ci za to zakończenie ! xD Pewnie Niall się całował z tą Sophie lub z nią przespał... :D Dawaj dalej <33

    OdpowiedzUsuń
  9. Och,jej! Jak się ciesze,że tutaj trafiłam!
    Prosiłaś mnie,żebym zajrzała i skomentowała plus coś tam może ci doradziła, więc o to i jestem :)
    Jedyną rzecz jaką bym 'dodała' to trochę dłuższe opisy, coś działające na wyobraźnię,żeby można było sie bardziej wczuć xd
    Ale prócz tego, absolutnie nic bym nie zmieniła!
    Mam nadzieje,że chociaz troszeczkę ci pomogłam. x
    Piszesz naprawdę dobrze i życze ci powodzenia ;3
    Nie przestawaj robić tego co lubisz, pamiętaj!
    Pozdrawiam.

    Martu♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo, za rqadę i za pomoc ♥ Jesteś wspaniała :)

      Usuń