Przeczytaj notkę pod rozdziałem ! Miłego czytania <3
________________________________________
Logan wyszedł z samochodu i chciał mnie przytulić, ale ja go odepchnęłam. Może i przyjaciel, ale nie chcę przytulać się do chłopaka, przed Niall'a domem. Po chwili usłyszałam trzask.
***Niall***
Stałem i patrzyłem jak zatrzaskuje drzwi za mną. Czułem nienawiść do siebie.
Złapałem się nerwowo za głowę i pod wpływem impulsu przewróciłem komodę, która stała pod ścianą. Spadło wszystko, a w pomieszczeniu rozległ się bardzo głośny hałas. Dziewczyny z przestraszenia, aż krzyknęły. Po chwili podkuliłem kolana do klatki piersiowej, schowałem twarz i po prostu zacząłem płakać. Najzwyczajniej w świecie płakać.
***Alice***
Siedzieliśmy na kanapie, aż tu nagle Niall przewrócił komodę. Z przerażenia aż krzyknęłam. Po chwili chłopak skulił się i zaczął... Płakać. Może i faktycznie nie był świadomy tego co robi ? Z tego co teraz widzę to wiem, że żałuję tego co zrobił. Otrząsnęłam się i podbiegłam do blondyna.
- Niall, uspokój się. Daj jej ochłonąć. To jest za świeże. Ona Cię kocha tak jak ty ją. Poczekaj, będzie dobrze.- przytuliłam się do niego.
- W dupie, a nie będzie dobrze rozumiesz ?! Ona mnie nienawidzi ! Najpierw wiadomość, że jest adoptowana, potem ten pierdolony gwałt, a teraz to... W tym momencie zniszczyłem jej życie... Przepraszam.- Jak zaczął to mówić to gwałtownie wstał i powiedział z trochę podniesionym głosem. Nie dziwię mu się.
***Sandra***
3 GODZINY PÓŹNIEJ.
Siedziałam z Beti na parapecie. Głaskałam jej gładką sierść patrząc się w okno. Krople deszczu spływały po oknie, tak jak łzy po moim policzku. Westchnęłam.
- Ach, Beti. Czy ja w końcu zaznam szczęścia ? Dobra. Trzeba posprzątać, może zapomnę.- mówiłam do psa. Powoli wstałam, poszłam do kuchni i zaczęłam wyciągać z toreb (po wizycie w byłym domu pojechałam z Loganem na zakupy by kupić najpotrzebniejsze rzeczy.) różnego rodzaju środki czyszczące.
Tą czynność przerwał mi telefon. Podeszłam do kanapy, wzięłam torebkę i zaczęłam w niej grzebać, aż w końcu znalazłam go. Spojrzałam na ekran i wyświetlał się Lou. Już do mnie dzwonił i prosił bym dała się wyjaśnić Nialll'owi. Jak na razie NIE mam ochoty z nim rozmawiać.
- Halo. Louis jeśli masz zamiar pieprzyć zaś o nim to wiedz, że zaraz się rozłączę.- powiedziałam stanowczo.
- Spokojnie. Chciałbym się zapytać jak sobie radzisz.
- Aha... dzięki, no jakoś sobie radzę, a co ?
- A nic, tak się pytam.
- Louis...- chciałam poprosić go o przysługę.
- Mhmm.
- Zapomniałam pamiętnika spod łóżka, przywiózł byś mi go ? Harry ma adres, ale proszę nie podawaj go Niall'owi.
- Okej, to o której ?
- Gdzieś tak około 8, dobrze ?
- Spoko będę, a potrzebujesz jeszcze czegoś ?
- A no jest jeszcze coś... Szczęście...
- Wszystko się ułoży zobaczysz.
- Mam taką nadzieję. Dobra to ja czekam, pa.
- Ok, no to papa.- po tych słowach się rozłączyłam i wzięłam się za sprzątanie.
*** Louis ***
Po rozłączeniu się dziewczyny głośno westchnąłem. Eleanor przytuliła mnie od tyłu.
- Co jest kotek ?
- A nic, powiedz mi jedno, bo nie jestem dziewczyną i Sandra mi się nigdy nie zwierzała. Wybaczy to Niall'owi ?
- Hmm... Sandra wiele razy była raniona przez chłopaków i jeszcze nikomu nie wybaczyła z tego co wiem.
- Cholera ! On się załamie, zresztą już jest.
- Ale spójrz na to... On jest sam sobie winien. Mógł iść z nią do domu, albo w ogóle nie iść na tą imprezę, ale z drugiej strony nie jest, bo to nie jego wina, że ona dodała mu jakieś świństwo do napoju. Więc nie wiem co mam o tym sądzić.- po skończonej wypowiedzi dziewczyny do pokoju wparowała Danielle, Alice i Olivia.
- Szykuj się, idź po jej pamiętnik i jedziemy. Eleanor ty też się szykuj.- powiedziała Olivia grzebiąc w torebce.
- Skąd ty...
- Nie ważne, idź.- przerwała mi Alice.
- Już idę, idę. Ale przecież jest 5, a miałem być o 8.
- Myślisz, że my zostawimy ją z tym całym syfem ? Musimy pomóc jej sprzątać, idź po pamiętnik, ale tak by Niall się nie skapnął.
Bez słowa wyszedłem do jego pokoju. Zapukałem, ale nie uzyskałem odpowiedzi, więc po prostu wszedłem.
Chłopak leżał na łóżku ze słuchawkami w uszach i zamkniętymi oczami. Chyba spał. Tym lepiej dla mnie. Po cichu szedłem na wprost do dużego łóżka. Schyliłem się chwyciłem w dłonie niewielki, ale gruby zeszyt. Moim nieszczęściem było to, że przy "wychodzeniu spod łóżka" pieprznąłem głową o deskę od niego. Syknąłem dość donośnie. Niall ruszył się gwałtownie, ale nie obudził się. Po cichu, ale szybko wyszedłem z jego pokoju i ruszyłem na dół. Zastałem tam wszystkich ubranych (oczywiście bez blondyna).
- To wy wszyscy ?- byłem zaskoczony, że wszyscy jadą. Sandra ma tam aż taki wielki za przeproszeniem syf ?
- Tak my wszyscy jedziemy.- Olivia się uśmiechnęła.
- Musimy pomóc jej sprzątać, bo z tego co sobie przypominam to jest były dom jej dziadków i po ich śmierci przepisali go jej. A dawano tam nie była, więc wielki bałagan tam jest. Wiem, że ostatni raz była tam 10 lat temu, więc bardzo dawno temu. Sandra się załamała po ich śmierci, a miała w tedy 9 lat, jak na tak młody wiek rozumiała większość rzeczy.- Alice mówiła to biegając po całym domu i biorąc różne rzeczy. Od różnych rodzajów środków czyszczący po rzeczy do dekoracji.
- Może jeszcze dywany spakuj.- przewróciłem oczami i ruszyłem do przedpokoju ubrać buty i kurtkę.
- Harry, jak ty z nią wytrzymujesz ? Ja bym nie dał rady.- mówił przez śmiech Zayn. Alice do niego podeszła i uderzyła go w ramię.
- Miłość przetrzyma wszystko.- Hazz powiedział, podszedł do blondynki, objął ją w pasie i bardzo czule pocałował. Widziałem to ponieważ byłem już w salonie.
- Możemy już iść ?- Liam się zirytował. W sumie mu się nie dziwię.
Obładowani (MY MĘŻCZYŹNI OCZYWIŚCIE) po łokcie wyszliśmy z domu (Napisaliśmy Niall'owi, że pojechaliśmy "na zakupy". Nie możemy mu powiedzieć, że jedziemy do Sandry bo będzie nas męczył o adres, a tego nie chcemy, a zwłaszcza San). Liam prowadził. Po małych pomyłkach w jakie uliczki wjechać w końcu dotarliśmy. Zayn jechał osobnym autem bo będzie rozmawiał z Sandrą
***Sarah***
Właśnie ściągałam pajęczyny z przeróżnych kątów. Już chyba pięć pająków spotkałam na swojej drodze, dlatego mam do dyspozycji szklankę, łyżkę drewnianą i rękawiczki, bo się ich panicznie boję. Teraz znajdowałam się w salonie i patrzyłam w kąt gdzie był WIELKI pająk. Powoli weszłam na krzesło zaczęłam go wkładać do szklanki. Niestety. Dłoń mi się obsunęła i pająk wylądował na mojej głowie !
Szybko zeskoczyłam z krzesełka i zaczęłam piszczeć. Machałam rękoma tak by go zrzucić, udało mi się !
Usłyszałam pukanie do drzwi. Pewnie Louis. Kocham go ! Uratuje mnie ! Kocham go oczywiście jak brata, moje serce należy do... A nie ważne, lepiej otworze.- pomyślałam.
Szybko pobiegłam do drzwi i je otwarłam. Zatkało mnie !
- Jezu ! Nie musieliście. Wchodźcie.- pokazałam ręką na korytarz. Wszyscy weszli. Po chwili stałam w objęciach Olivii. Rozpłakałam się. Nie ze szczęścia tylko ze smutku, że musiałam opuścić najważniejsze dla mnie osoby i tą jedną. Niall'a. Nie mogę z nim na razie porozmawiać. Nie potrafię mu spojrzeć w oczy. Nie po tym co zrobił. Ja sama nie wiem czy mu wybaczę. Zawsze byłam raniona przez chłopaków. ZAWSZE !
Stałam tak przyklejona do Liv jeszcze przez chwilę. W końcu się odkleiłyśmy, wytarłam łzy i Lou się odezwał.
- Powiedz mi, czemu tak się darłaś ?
- A no bo pająk na głowę mi wszedł. A no zapomniałabym, weźmiecie te gówno z salonu. Proszę.- uśmiechnęłam się delikatnie ocierając łzy.
- Pewnie. Idę po pajączka i będzie czym straszyć Alice.- Hazz złowrogo spojrzał na Ali.
- Tylko spróbujesz, a z loczkami możesz się pożegnać.
- Dobra, dobra, masz jakiś słoik ?
- W kuchni, a tak a pro po, po co wy wszyscy przyjechaliście ? Nie to, że się nie cieszę, ale to bardzo.
- No chyba nie myślałaś, że zostawimy Cię samą z takim syfem ? Jak byś miała sama sprzątać, to nie wyrobiłabyś się w tygodniu, więc postanowiliśmy Ci pomóc.
- Oh. Nie musieliście. Dziękuję Wam. Najlepsi przyjaciele pod słońcem.
- Aha, Sandra, moglibyśmy porozmawiać później na osobności ?- Zayn spoważniał.
- No, pewnie.- szeroko się do niego uśmiechnęłam. Poprawili mi humor.
Chociaż na chwilę.
...
Po energicznym sprzątaniu usiedliśmy wszyscy na kanapie.
- To się nazywa sprzątanie.- Louis zaśmiał się, a my zareagowaliśmy podobnie.
- O tak ! Niezły tu syf miałaś. A teraz możemy porozmawiać, proszę.
- Okey. A reszta ?- zapytałam wskazując na przyjaciół.
- Wiesz my się zbieramy.- powiedziała Elka po czym wszyscy skierowaliśmy się do przedpokoju.
- Dziękuję Wam za pomoc.- uśmiechnęłam się.- Najlepsi przyjaciele pod słońcem.- wymieniliśmy jeszcze pare słów gdy ubierali buty. Przytuliłam każdego z osobna i wyszli, ale bez Zayn'a.
- No to o czym chciałeś ze mną porozmawiać ?- zapytałam siadając na skórzanej kanapie. Poklepałam miejsce obok mnie, a mulat po chwili już tam siedział.
- Sandra, Ty mi pomogłaś z Niall'em w moich sprawach z Olivią, a ja chce pomóc Wam.
- Zayn, ale między mną, a nim to definitywny koniec.
- Weź tak nie mów bo wiem, że Ty go kochasz, a on Ciebie. Nigdy nie widziałem tak pasującej do siebie pary.
- Może i mnie kocha, ale co z tego ? Nadwyrężył moje zaufanie do niego i ja mam mu wybaczyć i po raz kolejny zaufać ? Zayn.... ja tak nie dam rady, zranił mnie niesamowicie i ty dobrze o tym wiesz.- z każdym słowem co raz bardziej płakałam.
- Sandra, ja to wiem, ale daj mu się tylko wytłumaczyć. W tedy może zrozumiesz. On nie był świadomy tego co robi. Nie potrafi normalnie funkcjonować. Żałuje tego co popełnił. Po prostu Cię kocha.- zapytał z nadzieją by mnie jakoś ugiąć.
- Jak to nie był świadomy ?! A myślisz, że ja potrafię ?! Całymi dniami przesiaduję w domu nigdzie nie wychodzę, płaczę, nie jem nic... Nie potrafię tak, przynajmniej jak na razie.- mówiłam z podniesionym głosem, lecz ciągle płaczą. Chłopak nie odezwał się nawet jednym słowem.- To jest jeszcze za wcześnie. Nie potrafię spojrzeć mu w oczy jak na razie, potrzebuję czasu... Zrozum.- powiedziałam już ciszej. Chłopak bez słowa mnie przytulił. Dałam ujrzeć światło dzienne swoim łzom. Raczej nocne bo już po 10.
- Dobra to ja już się będę zbierał, bo późno, a Olivia się na pewno martwi. Dasz sobie radę sama ?
- Tak, tak, dam.- Obydwoje wstaliśmy z kanapy
________________________________________________________________________________Tak, wreszcie skończyłam. Przepraszam, chwilowy brak czasu i weny :(
Dzisiaj mijają 3 miesiące i 13 dni od kiedy założyłam tego bloga (jak dobrze policzyłam xd) a mam już niecałe 10 tysięcy wyświetleń <3 Jesteś ie wspaniali !!!!! Kocham Was. ♥ Widziałam, że publikujecie mojego bloga, dodajecie, go do czytanych. No normalnie, aż mi się płakać chcę. Najlepsi czytelnicy świata. Mam 8 obserwatorów. Dla mnie to jest bardzo, bardzo dużo !!!
KOCHAM WAS ! ♥
Zajebistyy .! <33
OdpowiedzUsuńKOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM twojego BLOGA ! <3333
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następny rozdział ? :))
Hahaha... ledwo co dodałam, a już kiedy następny :D xdd
UsuńWidzisz takie świetne piszesz, że się nie mogę doczekać! <33 :D
UsuńZ NIECIERPLIWOŚCIĄ czekam na następnego . :))
Ale Cię anonimki kochają <33 No to tak: Rozdział świetny ( no jak zawsze xdd ) i następny pewnie też taki będzie ;*
OdpowiedzUsuńNo to czekam cierpliwie na kolejny :33
~Ewaaa~
Kocham ! ♥ Na moje nieszczęście strasznie długo nie dodawałaś xD Dawaj następny ;*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://thewanted-onedirection.blogspot.com/ <33
CUDOWNY !!! <3 NORMALNIE PŁACZĘ !; ***** JESTEŚ CUDOWNA ! ;3 CZUWAM PRZEZ CAŁY TYDZIEŃ NA NASTĘPNY !!! ; *** OBY DO SIEBIE WRÓCILI ; >>>> BEST EVER BLOGGG :D
OdpowiedzUsuńAWWWWWWWWW my też cię kochamy uwielbiam twoje opowiadanie mam nadzieję że Niall i Sandra się pogodzą *.* czeeekam na następny ♥
OdpowiedzUsuńKieeedy następny rozdział, bo nie mogę się doeczekaaaaać !!!!!!!!!!!!! ??? <3 : ))
OdpowiedzUsuń+ KOCHAM, KOCHAM twoje opowiadania BARDZOO ! :P
Jezus Świetny!!!!!! Nie mogę się doczekać następnego rozdziału ten jest po prostu MEGA!
OdpowiedzUsuńSuper nie moge sie doczekac nn!
OdpowiedzUsuńNo no Sara :)) ale cudo szybko nastepny :**
OdpowiedzUsuńOmg!!! *.* Świetny! Dawaj szybko następny :) Nie mogę się doczekać :P
OdpowiedzUsuńAle lipa po co ty dziecko to piszesz. Wiocha brak słów
OdpowiedzUsuńJak Ci się nie podoba to wypad. W ogóle po co komentujesz jak Ci się nie podoba wielce ? Musi Ci się bardzo nudzić :D
Usuńnie nudzi mi się, ale chciałem ci to uświadomić ze masz lipne. A pisarką nie będziesz : ) pozdrawiam .
UsuńAh, ty serio myślisz, że to mnie ruszy ? :D Słodkie xd
Usuńa powinno:)
UsuńKiedy następny rozdział ? :)
OdpowiedzUsuńhaha.Sarah za bardzo spinasz.
OdpowiedzUsuń?
UsuńJa spinam ? Coś ty. Tylko się śmieję z ludzi, którzy myślą, że mnei to ruszy :D
nie smiejesz, tylko spinasz, widać to po piśmie.
Usuńale blog masz fajny.
UsuńChodzi Ci o to zdanie ? "Jak Ci się nie podoba to wypad. W ogóle po co komentujesz jak Ci się nie podoba wielce ?"
UsuńMoże źle to odebrałaś/łeś... :D
Hahah... Dziękuję :D
Usuńmoże i źle, ale to tak "brzmiało" : )
OdpowiedzUsuńcuuudny *.* czekam na kolejny ♥
OdpowiedzUsuń