czwartek, 14 listopada 2013

Rozdział 44

*Wieczorem*
Wszyscy siedzimy w salonie i rozmawiamy. Jak to moi przyjaciele byli zdziwieni, że jestem w ciąży. Nie powiedziałam im wcześniej, bo bałam się, że poinformują o tym Niall'a, a wcześniej tego nie chciałam. Teraz jak na to patrzę to zrozumiałabym, że gdybym mu tego nie powiedziała, popełniła bym największy błąd w całym moim życiu i skrzywdziła bym tą małą istotkę we mnie. Wracając do naszego "Zwykłego" spotkania.
Miało to być normalne spotkanie lecz chłopaki stwierdzili, że muszą oblać to, że ja i Horan będziemy mieć dziecko. Po prosiłam blondyna, żeby dużo nie pił, bo nie chcę się z nim użerać po pijaku i po prostu nie mam na to siły. Chłopak się zgodził na co się bardzo ucieszyłam i pocałowałam go w usta.
Zachciało mi się siku. Przeprosiłam siedzących przy stole. Gdy wstałam poczułam mocny skurcz u dole brzucha na co złapałam się za niego, schyliłam się trochę i jęknęłam.
Wszyscy to zobaczyli, a Niall zareagował ekspresowo. Wstał na równe nogi i objął mnie i posadził na siedzeniu.
- Alice, leć po wodę.- powiedział niby spokojnie, ale dało się wyczuć zdenerwowanie oraz strach w jego głosie.- Sandra wszystko w porządku ?- pyta się mnie na co nie odpowiadam. W głowie mi się kręci i mam mroczki przed oczami. Nie potrafię wypowiedzieć z siebie żadnego słowa. Błagam niech to za chwilę minie. Czuję się okropnie.- Sandra, Słyszysz mnie ? Jak się czujesz ? Połóż się.- podstawił mi poduszkę pod głowę, położył mi nogi na kanapie. Po chwili poczułam coś zimnego na czole. Podejrzewam, że to jakaś ścierka zmoczona w zimnej wodzie. Złapałam się za głowę i powiedziałam, że słabo mi.- Lou, dzwoń po karetkę.- mówi. Nie, nie, nie ! Nie karetka.
- Nie dzwoń.- wymamrotałam.- Zaraz mi przejdzie.- miałam wcześniej podobnie. po 10 minutach mi przeszło. Podobno jest to normalne u kobiet w ciąży. Ale nie jestem co do tego pewna.
- Sandra, Tobie i dziecku może coś się stać.
- Mówię nie dzwoń to nie dzwoń, zaraz mi przejdzie.- powiedziałam głośniej. Zrzuciłam to co miałam na głowie, bo to mnie tylko drażniło. Powoli za pomocą Niall'a usiadłam. Wzięłam od Alice butelkę zimnej wody. Próbowałam odkręcić, ale byłam zbyt słaba. Podałam ją blondynowi, odkręcił ją i wypiłam ponad pół butelki wody z małymi przerwami.
- W porządku ?- zapytał ponownie blondyn.
- Tak, ale teraz wybaczcie, ale muszę iść do łazienki.- uśmiechnęłam się blado. Miny moich przyjaciół są przerażone. Wszystkie oczy patrzą na mnie w skupieniu. Próbowałam wstać, ale na marne.
- Pomogę Ci.- Niall się odezwał i pomógł mi wstać. Dopiero z jego pomocą udało mi się wstać.
Powoli poszliśmy do łazienki, co nie było łatwe bo znajdowała się na piętrze.
- Dam radę już iść sama.- powiedziałam gdy znajdowaliśmy się na piętrze.
- Odprowadzę Cię do łazienki do końca. Nie pozwolę, aby coś Ci się stało.- powiedział przejęty. To było słodkie z jego strony.
- Dobrze.- strąciłam jego rękę z mojego biodra i złapałam jego dłoń w swoją. Odprowadził mnie do łazienki i wszedł ze mną do niej. Zrobiłam to co miałam zrobić. W czasie gdy myłam ręce powiedział:
- Nocujemy dzisiaj tu. Dlatego bo ja wypiłem, a Ty nie możesz w takim stanie prowadzić.
- Czyli w jakim stanie ? Niall... Po prostu źle się poczułam, to normalne u kobiet w ciąży.- wytarłam ręce o ręcznik.- Dramatyzujesz. Zachowujesz się jakby...- nie dokończyłam bo poczułam, ze coś ruszyło się w moim brzuchu. Właściwie nie coś, tylko moja mała księżniczka.
- W porządku ?- zapytał. Kiwnęłam głową na tak i szeroko się uśmiechnęłam. podciągnęłam koszulę, chwyciłam dłoń farbowanego i położyłam ją na moim wypukłym brzuchu.
- Czujesz ?- zapytałam go, na co szeroko się uśmiechnął i pokiwał twierdząco głową. Przykucnął przy mnie i ujął mój "bęben" w dłonie. pocałował go i zaczął wygłaszać swoją "przemowę".
- Powiedz swojej kochanej, pięknej mamusi, że nie może lekceważyć takich rzeczy i jutro jak najszybciej z rana jedziemy do lekarza.- pocałował go jeszcze raz i wstał i mnie pocałował.

_________________________________________________________________________
Przepraszam, że tak długo czekałyście na rozdział i przepraszam, że taki krótki. Stwierdziłam, że będę pisała krótsze, ale częściej ? Mogę tak zrobić ?
Czy wolicie dłuższe, ale rzadziej.
Dobra ja mykam bo już późna a mam na 8:00 do szkoły, a jeszcze wymyć się muszę. haha
Dobranoc <3

Kocham Was ♥

Sandraa : )

10 komentarzy:

  1. Bardzo fajny rozdział. Spodobał mi się. ;3
    Możesz pisać krótkie, a częściej. Tak będzie ok. :)
    Czekam nn.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle nic dodać nic ująć :)) Lepiej pisz częściej, a krótsze :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Omomo jak ja to kocham :* fajnie że będą częściej :)
    Zapraszam do mnie. http://zycie-nie-zawsze-jest-idealne.blogspot.com/?m=0

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskie. I pisz krótsze i częściej bo tak lepiej

    OdpowiedzUsuń
  5. Aww ostatnie słowa Nialla słodziutkie <3 Świetnie piszesz. Świetny wystruj bloga, gdzie robiłaś ? A i zapraszam do mnie. Liczę na komentarz. Rozwijam się dopiero i potrzebuje opini http://lifedreamscometrue.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. JEJ, jakie słodkie są te słowa wypowiedziane przez Nialla. *.*
    Zapraszam do mnie:
    pomieszanahistoria.blog.onet.pl
    piraci-czesc-5.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Dlaczego sandra i jej brat mają po tyle samo lat ? Są bliźniakami ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy dalejjjj ?????????????? ;oooooooo

    OdpowiedzUsuń
  9. Jej.rozdzial,jest,wspanialy,naprawde,mi,sie,bardzo,podobal.zycze,weny,i,pisz,jak,najszybciej,dalsze.rozdzialy.;3

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy nowy rozdzial?<3

    OdpowiedzUsuń