wtorek, 6 sierpnia 2013

Rozdział 38

*Danielle*
Właśnie popijamy sobie z dziewczynami drinki. Ulubione naszej paczki, ale strasznie dziwi mnie to, że Sandra piję zwykły sok pomarańczowy. Nigdy nie odmówiła tego napoju. Może to ma coś wspólnego z tą plotką o ciąży ? Muszę się zapytać.
- Emm... Sandra.
- No słucham Cię.
- Bo w necie były twoje zdjęcia jak wychodzisz z gabinetu ginekologicznego i trzymałaś w ręku jakieś zdjęcie. Powiedz Nam, czy jesteś w ciąży z Niall'em ?- po zadanym przeze mnie pytaniu wszystkie siedziałyśmy w ciszy. Sandra nic nie mówiła, widać było, że nad czymś bardzo intensywnie rozmyśla.- Sandra, halo.- pomachałam dłonią przed jej twarzą.
- Nie mówcie Niall'owi, proszę. Sama chcę mu to powiedzieć.
- Czyli, że zostaniemy ciotkami ?- Alice radowała się.
- Tak !- na twarzy farbowanej zagościł szeroki uśmiech.
- Ej. Pogodziłam się z Perrie. Przyszła tutaj mnie przeprosić za swoje zachowanie.- odezwała się Olivia. Haha. Zaczyna się ta sama śpiewka.
- To dobrze. A jakie były powody jej zachowania ?
- Zazdrość do Zayn'a. A teraz najlepsze. Perrie jest z Lucas'em.- ja Liv wypowiedziała ostatnie zdanie Sandra prawie udławiła się napojem.
- Co ty pier...pipiip.
- Dobra ! Koniec tej jak że ekscytującej rozmowy. Jedziemy do Centrum Handlowego na zakupy.- odezwałam się i wstałam z fotela.
- Po co ?- zapytała Sandra.
- Zobaczysz. To... Którym autem jedziemy ?Jest Na pięć więc...
- Moim !- Sandra się wyrwała i nie pozwoliła mi dokończyć.
- Ty masz auto ?- Eleanor się zdziwiła.
- Haha, od dzisiaj. Tata mi podarował.
- Jak tam chcesz. To zbieramy się.- powiedziałam i po nie długim czasie znajdowałyśmy się w samochodzie.

*Niall*
Przeglądam zdjęcia Nasze zdjęcia (moje i Sandry) na telefonie. To nie do wiary, że spodobała jej się moja dekoracja. Uśmiech sam wtargnął na moją twarz. Louis to zauważył i się odezwał.
- Z czego tak się uśmiechasz ?
- Sandra widziała Nasz pokój. Mówiąc Nasz mam na myśli mój i Sandry, jak by co.- zaśmiałem się.- Lecz to nie znaczy, że mi wybaczyła.- mój uśmiech z szerokiego zmienił się w delikatny.
- Spokojnie stary. Wszystko się ułoży, jeszcze się przekonasz, że będziecie szczęśliwi z gromadką dzieci.- zaśmialiśmy się.- A teraz chodź na próbę.

*Sandra*
- Danielle ! Weź przestań nawet płci nie znamy to po co mamy kupować już przybory ?
- Po to by było na zapas. Mi chodzi tylko te podstawowe rzeczy, jak wanienka, jakieś pluszaki, pieluszki, pampersy i takie tam. No chodź !- Dan pociągnęła mnie za rękę. Cała Dani.
Weszłyśmy do Baby Cosmo. Od razu w oczy rzuciły mi się przybory dziecięce.- Ja Ci mówię, to będzie dziewczynka. Na sto procent.
Nie słuchałam już nic innego bo w oczy rzuciła mi się prześliczna sukienka dla dziewczynki noworodka.
- Alice. Patrz jaka śliczna.
- Faktycznie, ale jak to będzie chłopiec ?
- Nie wiem. Zostawię na pamiątkę
- No to bierz ją.
Wzięłam do ręki materiał i zaczęłam oglądać resztę sklepu. Między innymi wybrałam parę bodów i nie zależni czy będzie dziewczynka czy chłopiec będzie można założyć to na tą albo na tą płeć. Na szczęście udało mi się jakoś opanować Danielle i przekonać, że za parę miesięcy przyjdziemy tu i zrobimy wielkie zakupy.
...
Nie ma to jak siedzieć w domu z poczuciem, że nic nie trzeba robić w tym dniu. Popijam kakao i patrzę na szybę po której spływają krople deszczu. Właśnie to jest plusem tej pogody. Siedzenie i nic nie robienie. Za tydzień ostatni taniec. Przynajmniej dla mnie bo idę na urlop macierzyński. Powoli wstałam z miejsca i powolnym krokiem skierowałam się na górę. Jak to codziennie robię rozebrałam się do samej bielizny i stanęłam pod lustrem. Wciąż nie mogę uwierzyć, że jestem w ciąży. To jest takie piękne. Położyłam dłoń na brzuchu i mimowolnie się uśmiechnęłam.
- Kocham Cię Maluszku.- wyszeptałam. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Zarzuciłam na swoje prawie nagie ciało szlafrok i zeszłam na dół. Nie patrząc kto to pociągnęłam o klamkę dużych dębowych drzwi. Do domu wparował wściekły Logan poszedł do salonu, a ja za nim. Rzucił gazetę na stół.
- Powiesz mi do jasnej cholery co to ma być ?- wzięłam gazetę do ręki i zaczęłam czytać artykuł o mnie.
- No pisze, że wychodzę z gabinetu ginekologicznego ze zdjęciem i płytą. Coś w tym złego ?- zapytałam i skrzywiłam się. Po co on się tak denerwuję.
- I co jeszcze pisze ?
- No, że jestem w ciąży.
- Właśnie w ciąży ! Czy Ty sobie wyobrażasz jaki to jest obowiązek mieć dziecko, jeszcze z Niall'em ? On nie będzie miał czasu na zajmowanie się dzieckiem ! On ma karierę i to jest dla niego teraz najważniejsze !
- A skąd wiesz, że ja mu powiem o ciąży ?!- podniosłam ton.
- Po prostu wiem. Najlepiej będzie jak usuniesz to dziecko.- Ja się przesłyszałam ? On mi zasugerował usunięcie ciąży ?
- Że co ?! Ciebie chyba do reszty pojebało ! Co Ty sobie wyobrażasz ?! Przyjdziesz do mnie tak po prostu i powiesz usuń to dziecko ?! Co to to nie ! Wyjdź stąd i najlepiej nie wracaj ! Myślałam, że jesteś inny ! Wyszło szydło z worka !- Po tym co powiedziałam.... A raczej wykrzyczałam stał ja mur i patrzył się na mnie.- Nie rozumiesz co to znaczy wyjdź ?!- nie ruszył się z miejsca.- Czyli, że nie znasz znaczenia tego słowa i nie potrafisz go wykonać to ja Ci w tym pomogę !- podeszłam do niego i zaczęłam go szarpać za kurtkę. Udało mi się go wywalić za drzwi.- I nie wracaj tu już nigdy więcej !- wydarłam się na cały regulator i zatrzasnęłam drzwi później powoli się po nich zsuwając. Skuliłam się i zaczęłam szlochać. Po dziesięciu minutach płakania wstałam z miejsca i spojrzałam w lustro.
- Boże, jak ja wyglądam.- poszłam do łazienki i zmyłam cały swój makijaż i ubrałam luźne ubrania. Zeszłam na dół i ubrałam buty. Wyszłam z domu zamykając drzwi. Udałam się na wieczorny spacer po parku.
Czemu to wszystko przytrafia się akurat mnie ? Przeżyłam więcej w życiu niż jakaś inna osoba. Wszyscy mi mówią co mam robić. Ale jak to możliwe, że mó przyjaciel, powiedział mi, że mam usunąć ciążę ? Co to to nigdy.
 Po godzinnym spacerze wróciłam do domu. Weszłam przez furtkę i podążam ścieżką wprost do moich drzwi. Włożyłam klucze do zamku i próbuję przekręcić i dupa. Nie da się ? Pociągnęłam za klamkę. Otwarte ? Jestem pewna, że zamykałam drzwi.- pomyślałam.
- Jest tu ktoś ?- nie uzyskałam odpowiedzi. Ponowiłam swoje pytanie z cztery razy. Na żadne z nich nie uzyskałam odpowiedzi.
Ściągnęłam buty i powoli skierowałam się do salonu. Zobaczyłam, że nikogo tam nie ma. Odetchnęłam z ulgą. Nagle poczułam kogoś rękę na mojej tali, a druga dłoń zakryła moje usta przez co nie miałam możliwości krzyczeć i wołać o pomoc.
- Stęskniłaś się za mną co suko ?- wysyczał przez zęby.- Mam ochotę ponownie się zabawić, ale tym razem dłużej i mocniej.- Byłam przerażona. To on... Ten sam co w tedy. Zaczęłam się szarpać lecz na marne. rzucił mną o ścianę przez co upadłam. Bardzo mocno uderzyłam o nią jak i o podłogę. Szybko wyciągnęłam telefon z kieszeni i nie zważając na lecącą krew z nosa kapiącą na aparat wybrałam numer do Alice. Jest na szybkim wybieraniu. Po chwili usłyszałam pierwszy sygnał, drugi...
- Gdzie dzwonisz szmato ?- kopnął w telefon tak, że wypadł mi z ręki. Zaczęłam krzyczeć i wołać pomocy, ale na marne. Napakowany koleś zdeptał mój telefon z taką siłą, aż usłyszałam trzask.
Powoli zbliżał się do mnie, a ja odsuwałam się w inna stronę.
- Czczczego Ty ode mnie chcesz ?- wydukałam.- Zostaw mnie !- wykrzyczałam kiedy złapał za mój sweter i rzucił tym razem na kanapę. Mój strach jest nie do opisania.

*Alice*
Usłyszałam dzwoniący telefon. Odłożyłam laptopa i odebrałam.
- Halo- cisza.- Halo Sandra.- Usłyszałam głośny krzyk i wołanie o pomoc. Cholera. Sandra !
Szybko wybrałam numer na policję.
- Halo policja ? Proszę o przysłanie kogoś na adres- podałam adres.- coś się dzieję z moją przyjaciółką. Zadzwoniła do mnie i usłyszałam krzyki i wołanie o pomoc. Ona została zgwałcona kiedyś, a sprawca nie został złapany, obawiam się, że to on.- płakałam do słuchawki.
- Oczywiście już jedziemy.
Boże co się tam dzieję. Wybiegłam ze swojego pokoju jak oparzona i zbiegłam szybko na dół. W salonei siedziały wszystkie dziewczyny.
- Alice co się stało ?- Danielle do mnie podeszła.
- Sandra, telefon, krzyczała, wołała o pomoc.- mówiłam przerażona płacząc.
- Spokojnie. Opowiedz na spokojnie.- uspakajała mnie.
- Sandra do meni zadzwoniła. Usłyszałam krzyki i wołanie o pomoc. Zadzwoniłam na policję, ale może się jej coś stać, ja chcę tam jechać. Musimy jej pomóc.
- Cholera ! Jedziemy.- Olivia krzyknęła. Szybko ubrałyśmy buty i bez płaszczów ruszyłyśmy do auta. Danielle odpaliła silnik i byliśmy już w drodze do domu Sandry. Błagam byśmy się tylko nie spóźniły.

*Sandra*
Szarpałam się z całej siły, co uniemożliwiało mu rozbieranie mnie lecz po jakimś czasie wyczerpałam resztę siły i już jej nie miałam. W tedy zaczął rozbierać mnie ze swetra, który miałam na sobie. Usiadł na mnie okrakiem i zaczął dotykać moje piersi. Poruszał się do przodu i do tyłu wydając z siebie różne odgłosy.
Płakałam. Płakałam i to strasznie. Wszystkie wspomnienia z tamtego wydarzenia do mnie wróciły.
- Jęcz głośno !- kazał mi wydawać dźwięki.- Powiedziałem, że masz jęczeć.- uderzył mnie w twarz. Zrobiłam to co kazał. Rozpiął guzik moich spodni, a po chwili już ich nie było na moich nogach lecz gdzieś na ziemi. Zsunął trochę moje majtki. Rozpiął pasek swoich spodni, odpiął guzik w spodniach i rozpiął rozporek. Zsunął lekko z siebie bokserki i chciał to zrobić. Powoli zbliżał swój narząd płciowy do mojego, ale przerwał mu to dźwięk syren, aut policyjnych, które stały już pod moim domem. Usłyszałam trzask drzwi i po chwili w salonie znajdowali się policjanci z broniami w dłoniach. Odciągnęli go ode mnie i zakuli w kajdanki. Podbiegła do mnie policjantka z kocem i kryła mnie nim. Skuliłam się w kłębek i zaczęłam ryczeć.
Na zewnątrz było wielkie zamieszanie. Blask fleszy, pełno paparazzi. Było bardzo głośno na zewnątrz, ale usłyszałam bardzo wyróżniający się głos. Głos, który rozpoznam wszędzie.

_________________________________________________________________________________
Hejo ! Oto rozdział 38 ! Tak 38. Wytrwałyście ze mną aż tyle rozdziałów, dni, miesięcy. Haha. Podziwiam Was. Dziękuję za miłe komentarze pod rozdziałem 37. Dla mnie to wiele znaczy. Chciałabym żebyście odpowiedziały na parę pytań w komentarzach. To wiele dla mnie znaczy.
1. Co najbardziej podoba Ci się w tym opowiadaniu ?
2. Co byś zmieniła w moim opowiadaniu ?
3. Podoba ci się sposób w jaki piszę tą historię ?
4. Co byś chciała dodać to tego bloga ?
To chyba na tyle :D Dziękuję Wam, że czytacie to opowiadanie i komentujecie. 
Dziękuję Wam bardzo za wyświetlenia. 15 tysięcy 517 wyświetleń ! Jesteście WIELKIE. Kocham Was bardzo !
Błagam o komentarze ! Byłabym szczęśliwa gdyby było ich 20 ! Dacie radę ? 
Dobra, to ja nie zanudzam już Was i sobie idę. 
Dobranoc <3
 + Bardzo Wam dziękuję za życzenia <3
Kocham Was ♥



Sandraa : )

11 komentarzy:

  1. Kocham tego bloga ;>
    Boski rozdział :)
    czekam nn.

    OdpowiedzUsuń
  2. O JEJCIU! ten głos... chyba chodzi o Nialla co? :)))))) mam nadzieję ;D i proszę żeby tylko Sandra nie straciła dziecka przez tego..ugh! debila! czekam na kolejny rozdział :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejciuuuu jakie emocje!Przy tym rozdziale tak mi serce biło że masakra xp
    Jesteś super!Myślę że ten głos to dziewczyny.(Uwielbiam tak zgadywać xp)

    OdpowiedzUsuń
  4. Och !!! No szybko pisz następny rozdział boże...ja sobie tego nie wyobrażam !

    OdpowiedzUsuń
  5. 1. Wszystko *.*
    2. Nic.
    3. Tak i to bardzo. :)
    4. Nic, bo jest świetny i nie trzeba nic zmieniać, ani dodawać. :*

    A rozdział jest taki, że aż mnie zatkało. *.*
    Boski. <3
    Już chcę następny! :* :)

    W wolnej chwili zapraszam do mnie na 29. ;)
    http://www.one-direction-story-by-my.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Idź jo ... zalamujesz mnie kobieto !!! Oddaj trochę weny:*** kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ejjjjj noo dawaj nexta i to szybko bo rozdział naprawdę super

    OdpowiedzUsuń
  8. dawaj nexta, ja już się niecierpliwię! Chcę wiedzieć co będzie dalej siostro :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział *.*
    Moje odpowiedzi na pytania :
    1. Nie umiem wybrać w jednej rzeczy *.*
    2. Absolutnie nic <3
    3. Oczywiście :)
    4. Nic, bo wszystko jest idealne ;**

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniały rozdział . Czekam na nn ;)

    W wolnej chwili zapraszam do mnie :D

    http://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń